Tatrzanski Dworek

Wybierając się po raz kolejny w Tatry i wiedząc, że w hotelu będziemy tylko spali i jedli śniadanie, zdecydowaliśmy się na tanią bazę wypadową, nie oczekując niczego nadzwyczajnego. I tak też było. Pensjonat ulokowany jest przy zakopiance, ale hałas nam nie przeszkadzał. Otrzymaliśmy mały, wąski i dość ciemny pokój na poddaszu, za to z przyjemnym balkonikiem i widokiem na góry. Łazienka mikroskopijna i po prostu brzydka, więc chyba generalnie trafił nam się pokój gorszego sortu, odbiegający znacznie od tych ze zdjęć. Śniadania dosyć ubogie i monotonne, podawane w ponurej jadalni ulokowanej jakby w suterenie. Nic w tym miejscu mnie nie zachwyciło, ale spodziewałam się tego. Na minus zupełny brak obsługi (recepcja również wiecznie pusta) i brak sprzątania oraz chociażby wymiany ręczników. Podsumowując- jako tania baza noclegowa pensjonat "ujdzie w tłoku". Jeśli natomiast chcecie spędzać w nim również czas, to polecam poszukać czegoś innego.